czwartek, 14 lipca 2016

Backpacking w Dominikanie, czyli jak za niewielkie pieniądze zwiedzić karaibski raj



Zacznijmy od tego, że Dominikana to nie jest kraj dla backpackersów. 

Naprawdę nie jest łatwo. Nie ma tam infrastruktury, hosteli, pól namiotowych, kempingów, punktów informacyjnych, a tani transport jest z pozoru trudno dostępny, podobnie jak tanie jedzenie. W dodatku wszystko jest bardzo drogie. Rajska wyspa Hispaniola, na której leży Dominikana, kojarzy się raczej z plażami, wodą i drogimi hotelami all inclusive, z których bogaci amerykańscy i niemieccy turyści wychylają się jedynie nad basen i nad wodę (podczas naszej dwutygodniowej podróży spotkaliśmy tam jedynie kilkoro podróżników z plecakami - wszyscy byli Polakami :)

Co zatem może w Dominikanie robić turysta z plecakiem? Gdzie spać? Co jeść? Jak żyć???

Otóż okazuje się, że może całkiem sporo i całkiem tanio, chociaż wymaga to trochę wysiłku i dobrej organizacji. Za 16 dni wakacji, z czego 14 dni na wyspie, a dwa w Niemczech zapłaciliśmy (po uwzględnieniu wszystkich kosztów,w tym przygotowań) w sumie 4 500 zł na osobę! I wcale nie spaliśmy w hamakach na plaży. A ta kwota mogła być niższa, gdyby odliczyć frycowe, które zawsze na początku płaci się z powodu niewiedzy.

Pojechaliśmy do Dominikany trochę last minute, kupując bilety 5 dni przed wyjazdem, nie mając prawie w ogóle czasu na przygotowanie się i poczytanie o atrakcjach. Dominikana nigdy nie byłą na liście naszych wymarzonych celów podróży, ale skoro przypadkiem znalazł się niezwykle tani lot i to w dodatku idealnie w okresie mojego urlopu, żal było nie skorzystać. :) No dobrze, przyznaję, w momencie zakupu biletów mój zaplanowany wcześniej urlop był o dwa dni za krótki, ale miałam głęboką nadzieję, że szef zrozumie siłę wyższą.

Szef zrozumiał. :) Jedynym wyzwaniem był zatem fakt, że nie mieliśmy żadnego planu na ten wyjazd.

Przez kilka wieczorów pozostałych od wyjazdu próbowaliśmy przeczesywać internet w poszukiwaniu inspiracji, ale praktycznych informacji dla podróżujących samodzielnie osób było jak na lekarstwo. Blogów podróżniczych zaledwie kilka, znikoma ilość informacji o lokalnym transporcie, życiu, noclegach, czy miejscach wartych odwiedzenia, które są dostępne za darmo lub w rozsądnej cenie. Na głębsze analizy nie było już czasu. Powszechnie dostępne oferty wycieczek po wyspie były skierowane do innej grupy docelowej - zamożnych turystów z hoteli all inclusive gotowych zapłacić $100 za 10-kilometrową wycieczkę na dziką plażę. Cóż było robić - trzeba było po prostu jechać i rozpoznać sytuację na miejscu. Kupiliśmy więc przewodnik do poczytania w samolocie, licząc na to, że może tak jak zawsze spontaniczne zwiedzanie przyniesie ciekawe przygody najwięcej frajdy.

Wyjeżdżając, nie wiedzieliśmy więc o tym kraju nic, wyobrażając sobie, że składa się z samych plaż, które choć na pewno przepiękne, są na dłuższą metę nudne. Oboje raczej nie jesteśmy wielbicielami leżenia i smażenia się, wolimy spacery, hiking, wycieczki rowerowe. Zastanawialiśmy się więc, co zrobimy ze sobą przez 2 tygodnie, gdy dookołą tylko piasek i woda.

Na szczęście nasze obawy dość szybko się rozwiały, a rajska karaibska rzeczywistość przerosła nasze najśmielsze oczekiwania. Chociaż nie od początku było różowo.

JAK WIĘC TANIO POJECHAĆ DO DOMINIKANY? Poniżej znajdziesz kilka porad:

Kiedy jechać?

Najlepiej w sezonie, zimą w porze suchej, czyli w terminie styczeń - kwiecień. Jest nieco drożej, ale za to prawdopodobieństwo opadów jest najmniejsze w ciągu roku. Poza tym cudownie jest oderwać się w ten sposób od polskiej zimy.

Ogólnie można jeździć do Dominikany przez cały rok, choć latem opady są znaczne Zawsze będzie ciepło, ilość opadów zależy od regionu i strefy klimatycznej.

Zachód wyspy jest suchy i pustynny (biedne Haiti), północ ma klimat tropikalny, czyli nawet w porze suchej niemal codziennie zdarza się krótka ulewa, wschód (Punta Cana) i południe mają klimat bardziej stabilny i niewielkie prawdopodobieństwo deszczu w sezonie, a w górach w środkowej części wyspy występują nieco niższe temperatury.

Czym lecieć?

Ostatnio mnogość tanich lotów do Dominikany robi wrażenie. Większość lotów odbywa się do Punta Cany lub Puerto Plata. Przoduje w tym TUI i jego loty czarterowe.  W tym roku w szczycie sezonu (luty-kwiecień) pojawiło się co najmniej kilka ofert lotów czarterowych TUI z Warszawy za 1500 zł w obie strony, z rejestrowanym bagażem. Później widziałam jeszcze kilka podobnych w okresie letnim. Śledź zatem regularnie portale i wyszukiwarki tanich lotów oraz aktualne ceny.

My polecieliśmy do Dominikany pod koniec stycznia z TUI Fly. Znakomitą ofertę znaleźliśmy przypadkiem w serwisie Fly4free i kupiliśmy bilety spontanicznie w ciągu 10 minut, sprawdzając jedynie, jakie są wymagane szczepienia. Lot kosztował jedynie 250 euro (ok. 1100 zł) i był z lotniska Kolonia/Bonn. Do Kolonii  dostaliśmy się z bezpośrednio Ryanairem z Modlina (100 zł w obie strony z bagażem podręcznym, nieco drożej 3-4 dni przed wylotem). Ponieważ lot do Kolonii był wieczorny, a lot do Punta Cany następnego dnia o 10:00, musieliśmy przenocować w mieście. Wybraliśmy do tego celu tani hotel bardzo blisko dworca kolejowego (Koeln Hauptbahnhof) i kolońskiej katedry - Europäischer Hof am Dom. Hotelik był co prawda dość głośny (hałas z ulicy) i staroświecki, ale za to czysty, ciepły i skierowany "frontem do klienta" (klucze dla przybywających nocą turystów czekają w sejfie przy wejściu). Przy okazji mogliśmy pooglądać z jego okien katedrę.

Lotnisko w Punta Canie
Po zsumowaniu kosztów biletów do Dominikany, biletów do Modlina, biletów do Kolonii (włączając koszt pociągu z lotniska) i opłaty za nocleg w Niemczech, koszt transportu w obie strony wyniósł na osobę ok. 1500 zł, czyli tyle co przelot czarterem bezpośrednio z Warszawy.

Plusy rozwiązania "niemieckiego" to lepsze warunki lotu - w cenę były wliczone posiłki w samolocie, a loty były o przyzwoitych godzinach.

Minusy - więcej zachodu z transportem i konieczność zabrania ciepłych ubrań, czego można uniknąć przemieszczając się taksówką czy samochodem z domu bezpośrednio na lotnisko w Polsce.

A tak na marginesie - loty Ryanairem do Kolonii są naprawdę bardzo tanie, a wszelkiej maści przeloty z Kolonii oraz całe wakacje z wylotem z Kolonii można kupić dużo korzystniej niż w Polsce. Warto przeglądać oferty :)

Co zobaczyć?

Poczytaj w internecie o regionach, miastach czy plażach, które warto zobaczyć. Zastanów się też, czy chcesz spędzić czas w Dominikanie intensywnie czy na odpoczynku i pod tym kątem dobierz czas i przebieg podróży.

Nam w wersji "zwiedzanie na luzie i bez pośpiechu" nie udało się oczywiście w ciągu dwóch tygodni zobaczyć całej wyspy, ale zwiedziliśmy kilka przepięknych miejsc, o których w szczegółach opowiem z kolejnych postach:

Punta Cana
Santo Domingo
Półwysep Samana: Las Terrenas, Las Galleras

Według mojej oceny na wyspie można spędzić przynajmniej miesiąc, ani przez moment się nie nudząc :) Nawet jeśli spędzasz czas bardzo aktywnie.

Co przeczytać przed wyjazdem?

Poszukaj informacji przede wszystkim na blogach podróżniczych. Przewodniki są pisane raczej pod kątem niemieckich i amerykańskich turystów all inclusive. Z naszych obserwacji i rozmów z napotkanymi osobami wynika, że najlepszy obecnie do celów packpackingu jest przewodnik Lonely Planet.

Osobiście polecam przed wyjazdem przeczytać książkę Mirosława Wlekłego "All Inclusive. Raj, w którym seks jest bogiem". Książka skupia się w dużej mierze na skandalach seksualnych związanych z katolickimi księżmi, ale świetnie opisuje też dominikańską burzliwą historię, kulturę i realia, które zastaniesz na miejscu. My przeczytaliśmy ją dopiero po powrocie. Z jednej strony dzięki temu czytało się ciekawiej, bo przekonawszy się wcześniej na własnej skórze jak wygląda życie na wyspie, traktowaliśmy książkę jako źródło odpowiedzi na wszystkie pytania, które zrodziły się w naszych głowach podczas pobytu. Opisy autora były dla nas wtedy realnymi obrazami. Z drugiej strony, przeczytanie książki wcześniej zaoszczędziłoby nam pewnie szoku kulturowego i kilku niespodzianek (chociaż pewnie i przygód, które teraz wspominamy z sentymentem i opowiadamy znajomym).

Jakie formalności załatwić przed wyjazdem?

Dominikana wymaga uiszczenia opłaty wjazdowej w wysokości $10 przy wjeździe. Można i warto załatwić tę sprawę jeszcze w Polsce przez internet. Dzięki temu unikniesz kolejek po wylądowaniu (pod warunkiem, że nie zapomnisz zabrać wydrukowanego potwierdzenia :)

Istnieje też opłata wyjazdowa ($20), ale jest uwzględniona w cenie większości lotów - upewnij się na wszelki wypadek w swoim biurze podróży lub linii lotniczej.

Ważna rzecz, o której oczywiście zawsze warto pamiętać, to ubezpieczenie turystyczne. My wykupiliśmy ubezpieczenie Travel Guard AIG. "Udało nam się" je też wypróbować w praktyce - sprawy poszły niemal gładko.

W czasie lotu wypełnia się deklarację celną (UWAGA - nie wolno wwozić jedzenia)

Co zabrać ze sobą?

Przede wszystkim dobry humor, dystans do świata, otwartość i sporo cierpliwości. 

A z rzeczy materialnych?

Możesz spakować się w plecak - bagaż podręczny, jeśli nie zabierasz zimowych ubrań. My z powodu przymusowego pobytu w zimowej Kolonii zabraliśmy jeden plecak podręczy (6 kg) i jeden większy (10 kg) jako bagaż rejestrowany.


Co zapakować do plecaka? Każdy backpackers wie.

Ale dla początkujących zrobię podstawową listę:

pieniądze
paszport
Kilka t-shirtów i shortów, lekką sukienkę, etc.
dla ochrony przed komarami długie spodnie/koszulę, np. lniane (opcjonalnie)
dla ochrony przed słońcem koszulęz długim rękawem, np. lnianą (opcjonalnie)
Krem z wysokim filtrem (na miejscu ciężko dostać i ceny są dużo wyższe niż w Polsce)
kilka sztuk bielizny
wygodne buty (sandały lub lekkie trekkingowe do kostki - moje w sumie ważą 300g),
plastikowe płaszcze przeciwdeszczowe lub kurtkę,
jedną ciepłą bluzę/sweter/kurtkę/polar - nie do chodzenia po ulicy (może czasem na wieczór), lecz do przebywania w pomieszczeniach - chłód w Dominikanie to oznaka luksusu i tubylcy BARDZO biorą to sobie do serca.
klapki pod prysznic/na plażę
lekki ręcznik z mikrofibry
ręcznik/kocyk - na plażę
latarkę  - często nie ma prądu
koniecznie nakrycie głowy
kostium kąpielowy
potwierdzenie ubezpieczenia
numery telefonów
bilety na samolot :)
sprzęt fotograficzny
telefon i ładowarkę
coś do czytania (opcjonalnie)
rozmówki hiszpańskie itp. (opcjonalnie)
przewodnik (opcjonalnie) - my zabraliśmy Kindle i na nim wszystko :)
na komary - Muggę DEET - najlepiej 50%
moskitierę
okulary/soczewki
okulary przeciwłoneczne
mały lekki hamak (opcjonalnie)
kosmetyki - pasta, szczoteczka, mokre husteczki i inne ulubione - w zależności od ograniczenia wagowego
LEKI - bardzo ważne! Szczególnie przeciwbólowe, przeciwbiegunkowe i MALARONE (ewentualnie inny lek na malarię - poproś lekarza medycyny podróży lub internistę)
mały lekki worek lub plecaczek do noszenia na co dzień - żeby nie taszczyć ze sobą dużego plecaka i nie musieć go ciągle przepakowywać (opcjonalnie)

I co kto lubi - grzałkę, herbatkę, etc.

Gdzie spać?

Kwestię poszukiwania tanich noclegów, z uwagi na sporą ilość informacji, którymi chciałabym się podzielić, opisuję w osobnym poście "Gdzie tanio przenocować w Dominikanie?"

Jak się poruszać?

To złożony i ważny temat, więc poświęcę mu osobny wpis pod tytułem "Czym jeździć po Dominikanie?"

Co jeść?

Dowiesz się tego z posta "Jedzenie w Dominikanie".

Czym płacić?

Gotówką. W większych miejscowościach są banki, w których można wypłacić gotówkę z bankomatu.

Waluta? Dolary amerykańskie lub dominikańskie peso. Dobrze zabrać ze sobą $ i kupić trochę peso na początek w Polsce. Później możesz dolary wymienić w banku na miejscu. UWAGA! Nie wymieniaj dolarów na peso na dominikańskim lotnisku. Kursy są naprawdę złodziejskie.

Dominikańczycy kochają $ i będą próbowali Cię skłonić do płacenia w tej walucie. Sprawdź więc dokładnie kurs USD/Peso, żeby móc szybko przeliczyć, co się bardziej opłaci. Z naszych doświadczeń wynika, że za hotele korzystniej było płacić w USD, a za całą resztę w peso.

W jakim języku się porozumiewać?

Po hiszpańsku. Dominikańczycy mówią po angielsku sporadycznie - w lepszych dzielnicach dużych miast lub w hotelach all inclusive). Naucz się przynajmniej podstaw hiszpańskiego. Dobre do tych celów są kursy Beaty Pawlikowskiej "Blondynka na językach - hiszpański latynoski "

Bez tego też przeżyjesz, ale będzie Ci o wiele, wiele trudniej. Dobrze przynajmniej nauczyć się liczb, żeby rozumieć, ile tubylcy płacą w sklepach - ceny dla turystów są oczywiście dużo wyższe i czasami trzeba się targować mając dobre argumenty.

Dominikańczycy mają specyficzny akcent (np. nie wymawiają "s"), więc nawet jeśli znasz hiszpański, będziesz musiał/a się przyzwyczaić do "Un, do, tre".  :)

Jak się odnaleźć w lokalnej kulturze?

To też materiał na osobny post. Dość powiedzieć, że przeżyliśmy solidny szok kulturowy. :) 

Na co uważać? 

Głównie na ludzi, czyli złodziei i naciągaczy wszelkich profesji, w tym policjantów (po więcej szczegółów w tym zakresie zapraszam do postu "Bezpieczeństwo w Dominikanie - fakty i mity")

Niebezpiecznych zwierząt jest w Dominikanie niewiele. Większość z nich nie stanowi też śmiertelnego zagrożenia, chociaż spotkania z nimi najlepiej uniknąć.

Podstawowym niebezpieczeństwem jest komar. Przenosi wiele chorób, w szczególności malarię, dengę i wirusa Zika. Dlatego chroń się przed ugryzieniami i miej ze sobą leki przeciw malarii! Nie trzeba jednak panikować i przy zachowaniu ostrożności można spokojnie cieszyć się wakacjami. Jeśli w jakimś regionie występuje malaria lub denga, władze od razu ostrzegają o tym w publicznych środkach przekazu. Nikt przecież nie chce, żeby turyści pouciekali z powodu epidemii.

Warto uważać na skorpiony, tarantule, skolopendry (straszne potwory!) czy żeglarza portugalskiego w morzu lub oceanie.

Jeśli chodzi o rośliny, to jak zawsze i wszędzie obchodź się z nimi ostrożnie.

Wodę pij tylko z butelki (zęby myliśmy w kranówce, było czuć chlor), jedz tylko warzywa i owoce, które się obiera. Jeśli masz wrażliwy żołądek, kupuj jedzenie wyłącznie gotowane, pieczone lub smażone. Zrezygnuj z surówek nawet w dobrze wyglądających restauracjach. Nie pij nic z lodem.

Nie kąp się w stojących słodkowodnych zbiornikach (ameba).

Na co się zaszczepić? 

Nie ma szczepień obowiązkowych. Ale na pewno warto być zaszczepionym przynajmniej na tężec oraz żółtaczkę typu A i B.

Co w razie kłopotów ze zdrowiem?

Jak zawsze w tropikach: każdy przypadek gorączki oznacza, że trzeba jak najszybciej dostać się do szpitala, a przynajmniej lekarza.

Miej ze sobą lek na malarię. Lekarze zalecają branie go profilaktycznie (choć nigdy w 100% nie uchroni przed chorobą). Część ludzi nie stosuje się do tego zalecenia i wozi go ze sobą, ze względu na ogromne obciążenie organizmu. Decyzja jest sprawą indywidualną. My zdecydowaliśmy się brać leki, co okupiliśmy znacznym osłabieniem, sennością, spadkiem odporności chorobami po powrocie, ale za to byliśmy o wiele spokojniejsi.

Lekiem, który obecnie ma najmniej skutków ubocznych i działa na rodzaj malarii występujący w Dominikanie jest Malarone. Niestety jest też najdroższy (ok. 200 zł za opakowanie na 10 dni - przy większych staraniach można kupić za 170 zł).

W każdym przypadku kłopotów ze zdrowiem dzwoń do ubezpieczyciela. W naszym przypadku ubezpieczycielowi trzeba było co prawda pomóc znaleźć lekarza (pracownicy infolinii szukali informacji na temat medycyny w kraju trzeciego świata w internecie, w którym oczywiście nic na ten temat nie znaleźli), ale za to otrzymaliśmy pomoc sprawnie i bezgotówkowo.

Dlaczego warto wybrać się w podróż na backpackersa a nie na wakacje All Inclusive?

Ponieważ tylko wtedy poczujesz choć trochę, jak wygląda prawdziwe życie na wyspie, zobaczysz miejsca spoza głównych stron przewodników i przeżyjesz przygody, o których będziesz długo pamiętał i opowiadał znajomym.

Odpoczniesz pod tym samym słońcem, za to w piękniejszych i m miejscach. A niej obleganych przez turystów do tego wydasz znacznie mniej. :)

4 komentarze:

  1. Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chcemy z mężem wybrać się na Dominikanę na 10 dni. Czy nie sądzisz, że to za mało? Na http://wyspykaraibskie.pl/ czytałam, co tam warto zobaczyć i mam już wstępny plan wycieczki. Niestety jeden pełny dzień zostaje odebrany ze względu na lot.

    OdpowiedzUsuń
  4. Podróżowanie z plecakiem nie jest dla każdego, chociaż przyznać trzeba, że w taki sposób można za niewielkie pieniądze zwiedzić kawał świata. Ale to na pewno bez rodziny, z dziećmi te wakacje muszą być rozsądnie zaplanowane i trzeba przewidzieć ewentualne komplikacje po drodze. Tak aby na wszystko się przygotować. A o kierunkach zwiedzania można także na https://jesttyledoodkrycia.pl/ przeczytać. Być może któreś z nich okażą się celem na najbliższą podróż?

    OdpowiedzUsuń